top of page

PRZEGLĄD KOLEKCJI 

 

Magdalena Abakanowicz, | Yui Akiyama | Stanisław Dróżdż | Wanda Gołkowska | Tomasz Kręcicki | Kamil Kukla

 Alfred Lenica | Tomasz Milanowski | Jerzy Nowosielski | Włodzimierz Pawlak | Aleksander Roszkowski

Julia Słonecka | Irmina Staś | Mateusz Szczypiński | Jan Tarasin | Ryszard Winiarski

10.12.2019-25.01.2021

Zaproponowane przez Krzysztofa Pomiana sformułowanie „zbieranie osobliwości” wydaje się terminem poetyckim i być może bardziej trafnym w odniesieniu do czynności kolekcjonowania. Czym bowiem jest osobliwość? Jest synonimem wyjątkowości, nieoczywistości, pewnej tajemniczości. Przyglądając się historiom kolekcjonowania, można dostrzec, że ten aspekt przedmiotów jest właśnie źródłem afektów kolekcjonerów od zarania dziejów. Człowiek zbiera i otacza się rzeczami od pradawnych czasów, czyni to z najrozmaitszych pobudek: fascynacji bogactwem otaczającego nas świata, potrzebą obcowania z pięknem, tajemnicą i czymś wzniosłym.

W kolekcji HOS Gallery znajduje się praca Jana Tarasina z 1985 zatytułowana „Przegląd kolekcji”, która stała się asumptem do świeżego spojrzenia na naszą kolekcję oraz organizacji wystawy pod tym samym tytułem. Kolekcja, której przed laty przyglądał się Tarasin to zbiór geometrycznych form. Pod wpływem tytułu widzowie starają się dojrzeć w nich spotykane kształty, rozpoznać je i uporządkować. Jednak abstrakcyjne formy łatwo nie dają się ugiąć przyzwyczajeniom i logice. Obraz Tarasina nasuwa skojarzenia z gabinetami osobliwości, a właściwie z ich wizerunkami odmalowanymi na płótnach XVII-wiecznych antwerpskich malarzy. Spoglądając na obraz polskiego malarza, ale i na XVII-wieczne wizerunki gabinetów osobliwości, nie sposób nie zapytać o motywacje i kryteria, którymi kierowali się anonimowi kolekcjonerzy. Przedmioty z jednego z najpopularniejszych przedstawień autorstwa Domenico Rempsa można luźno pogrupować w cztery kategorie: naturalia, widoki z podróży, przedmioty związane z historycznymi kulturami i sacrum oraz naukowe instrumentalia. Zgromadzone nań przedmioty reprezentują różne zjawiska i aspekty codzienności, tym samym tworzą pomniejszony obraz świata i ludzkiej egzystencji. Wokół tych typów obiektów zgrupowaliśmy prace artystów współczesnych, które należą do kolekcji.

Od czasów prehistorycznych homo collector zbierał przedmioty, początkowo najpewniej dla samej przyjemności patrzenia na nie, czy też potrzeby obcowania z nimi jako dziwnymi, ale przyjemnymi dla oka. Były to intrygujące przedmioty z najbliższego otoczenia: kamienie, kości, muszelki czy gałązki. Prace zgromadzone na wystawie m.in. Alfreda Lenicy, Kamila Kukli, Tomasza Milanowskiego czy Irminy Staś przywodzą na myśl kolekcje naturaliów: skamielin, czy minerałów, inne z kolei przypominają o zawartości słojów z organami ustawionymi na półkach medycznych kolekcji. Obrazy te, podobnie jak okazy, są afirmacją natury, zachwytem nad jej bogactwem, złożonością, ale i przemijalnością.

 

Skrzydła XVII-wiecznego gabinetu zdobią pejzaże, weduty oraz szkice krajobrazów będące pamiątkami z podróży lub peregrynacji wyobraźni artystów. Prace Julii Słoneckiej oraz Tomasza Kręcickiego bezpośrednio odwołują się do motywu podróży, emocji towarzyszących zmianie miejsca i samemu procesowi przemieszczania się. Z kolei malarstwo Aleksandra Roszkowskiego oraz Tomasza Tatarczyka skrywają w sobie zachwyt nad krajobrazem roztaczającym się niemalże za domowym progiem. Prace zawieszone między sztuką figuratywną a abstrakcją są także duchowym pejzażem, reprezentują pierwotną potrzebę wolności będącej pokłosiem samego kontaktu z naturą, jak i wyruszania w nieznane.

Kolejną kategorią są prace odsyłające do przedmiotów, które odnajdywano w wyposażeniu grobów oraz świątyń. Zgromadzone na wystawie prace współczesnych artystów również odnoszą się do sfery sacrum, zaświatów i kultu bóstw i przodków. Rzeźby Magdaleny Abakanowicz nasuwają skojarzenia z pośmiertnymi maskami oraz magicznymi totemami. Z kolei abstrakcyjna praca Jerzego Nowosielskiego ma swe źródło w zainteresowaniu prawosławną ikoną. Do sakralnego obrazu kościoła wschodniego odwoływał się także Włodzimierz Pawlak, nadając swym pracom tytuły. Artysta, badając właściwości bieli, tworzył na swych starszych pracach zupełnie nowe obrazy odwołujące się do politycznej sytuacji w kraju w dobie komunizmu, tradycji awangardy i duchowości. Z kolei obraz Yui Akiyamy przywołuje jedną z baśni braci Grimm, których twórczość jest pokłosiem wieloletnich badań podań ludowych. Tytułowe świeczki są symbolem gasnącego ludzkiego życia, które Śmierć pokazała swemu zlęknionemu chrześniakowi w tekście „Kuma Śmierć”.

Ostatnią grupą obiektów są naukowe instrumenty, które stały się elementem kolekcji dopiero od XVII wieku. Oczywiście ma to związek z rozwojem nauki, zmianą paradygmatu i wzrostu wiary w nowy, matematyczny język. Przedmioty w ostatniej sali reprezentują zafascynowanie naukowym myśleniem oraz rolą języka, począwszy od Wandy Gołkowskiej, która była jedną z pionierek sztuki konceptualnej, a która zachęcała do implementowania osiągnięć nauk ścisłych w sztukach wizualnych. W jej odczuciu sztuka nie jest w stanie przekazać doświadczenia współczesnego człowieka, jeśli nie zaprzęgnie do swych usług aktualnej myśli naukowej. Podobnie myślał Ryszard Winiarski, który uważał, że przypadek, działania matematyczne i statystyka są w stanie wykreować nową jakość w sztukach wizualnych. Zwieńczeniem podobnego myślenia i fascynacji abstrakcyjnymi pojęciami są prace Stanisława Dróżdża oraz artysty młodego pokolenia Mateusza Szczypińskiego, które traktują o języku sensu stricto, ale także o warsztacie, technice, „języku” artysty, który celowo sięga po niekonwencjonalne metody wypowiedzi.

 

Za każdym obiektem odnajdujemy echa wciąż samych zjawisk, które fascynują nas jako ludzi od zarania. Również współcześni artyści poprzez swą działalność są w stanie przemienić to, co kruche i efemeryczne w namacalny przedmiot skłaniający do refleksji, ilekroć rzucimy na niego okiem. Dzieła sztuki są w stanie zainicjować kontakt ze zjawiskami będącymi poza zasięgiem naszych zmysłów. Właśnie dlatego zbieramy je, otaczamy opieką i pokazujemy innym z niesłabnącym zapałem

kuratorka

Katarzyna Piskorz

syrenka-czarna.jpg

projekt jest współfinansowany przez Miasto Stołeczne Warszawa

fot. Adam Gut 

bottom of page