top of page

MIKROKOSMOSY

Irmina Staś | Tomasz Tatarczyk

05-31.12.2020

Słowo mikrokosmos przybliża i porządkuje chaotyczny wszechświat. Kieruje ludzką uwagę na bliższy wycinek nieuchwytnej całości, pozwala ujarzmiać abstrakcyjne pojęcia i czynić je mniej tajemniczymi. Mikrokosmosy są oswojonymi wizjami bytów wyższego rzędu. Wystawa zestawia prace malarskie Irminy Staś oraz zmarłego 10 lat wcześniej Tomasza Tatarczyka. W owym dialogu zawiera się kontrast między tym, co wewnątrz nas a otaczającym nas zewnętrzem utożsamianym przez znany krajobraz, przedmioty codziennego użytku. Kluczem doboru prac jest pokrewieństwo w myśleniu o obrazie, a także operowanie motywami, które dopiero poprzez gest artysty stają się nośnikami symbolicznych treści. Czyż malarskie pejzaże z okolic małej miejscowości koło Kazimierza Dolnego nie nawiązują do doświadczeń krańcowych, a obłe, wielobarwne formy i ich przekroje nie budzą skojarzeń konstelacji form widzianych przez mikroskopijny okular przypominających o życiu i jego przemijaniu?

To, co łączy twórczość Staś i Tatarczyka to dostrzegalny podziw wobec natury. Ich obrazy to odpowiedź na spektakl natury widziany gołym okiem w pięknie pejzażu lub ukryty w złożoności ludzkiego organizmu. I Staś, i Tatarczyk nie posługują się anegdotycznością, lecz rejestrują maleńkie wycinki rzeczywistości. Subiektywnie wybrane fragmenty natury nie są wiernie odwzorowywane, a odtwarzane z pamięci, filtrowane przez doświadczenie i nastrój. Waldemar Baraniewski określił właśnie terminem mikrokosmos uwielbiany przez Tatarczyka Mięćmierz, który pozostawał nieograniczonym źródłem inspiracji. Sam artysta podkreślał, że zapewne gdyby osiadł w jakimś innym miejscu, również i jego malarstwo byłoby inne. Twórca mieszkający na wsi w otoczeniu bogactwa natury emanującego feerią barw nie czerpał inspiracji jedynie ze wzrokowych doznań. Koncepcja jego twórczości wynikała z zanurzenia się w zapachy, dźwięki i odczucia, których percepcja nie jest przypisana konkretnemu zmysłowi.

Malarstwo każdego z artystów dalekie jest od zawierzania przypadkowi. Oboje wybrali ekonomię środków, jednak zawsze owa świadoma asceza podyktowana jest znajomością malarskiego rzemiosła, a punktem wyjścia dla każdego obrazu są rozważania na temat koloru i kompozycji. W twórczości Tatarczyka oraz Staś można wyróżnić okresy, w których artyści eksperymentowali z konkretnymi technicznymi rozwiązaniami. Na płótnach i papierze powracają motywy i zdarzenia, które poprzez gest malarski, akcentowanie płaszczyznowości, poddawanie syntezie, zostają odrealnione. W ujęciu Tatarczyka każdy z motywów, choćby i błahy, poprzez wyizolowanie i wyrugowanie detali zostaje zmonumentalizowany i obdarzony metafizycznym i symbolicznym znaczeniem. Z kolei w najnowszych pracach Staś widoczna jest predylekcja ku regularności i rytmizacji, zbliżając kompozycję obrazów i prac na papierze do wzorów pojawiających się w elementach architektonicznych, sztukach projektowych czy malarstwie ściennym. Ornament nie tylko zdobi, ale i konotuje funkcję symboliczną. Motywy z ich twórczości lokują się pomiędzy sztuką figuratywną a abstrakcją. Tatarczyk zresztą sam przyznawał, że owo rozróżnienie w jego opinii pozostaje kwestią dyskusyjną. Malarstwo traktował jako formę obrazowania świata, ale także wszelkiej duchowości, która jest nieodłącznym elementem rzeczywistości.

Monochromatyzm Tatarczyka jest odrzuceniem różnorodności form i barw otaczającej przyrody. Wielu krytyków i historyków sztuki zwracało uwagę na wielobarwność jego monochromów oraz kunszt operowania bielą i czernią. Dorota Monkiewicz, opisując paletę barwną płócien Tatarczyka, użyła sformułowania: „biele, czernie czy brązy Tatarczyka to wibrujący mikrokosmos drobin koloru”. Z kolei piękno barw Irminy wynika z fascynacji bogactwem natury i dowartościowania tego, co skryte w czeluściach ludzkiego ciała, które w powszechnej świadomości zdają się być odpychające i straszne. „Bo to jest właśnie kolor naszego ciała, szarokremowy, szarobrązowy, brzydki, trzeba go zapamiętać. […] Nie chcielibyśmy takich ścian w naszym domu ani takiego samochodu. To kolor wnętrza, ciemności, miejsc, gdzie nie dociera słońce, gdzie materia kryje się w wilgoci przed cudzym wzrokiem, a więc nie musi się popisywać. […] W rzeczywistości od środka jesteśmy pozbawieni koloru” (Olga Tokarczuk, „Bieguni”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015, s. 29).

Malarstwo dwojga artystów utkane jest jednocześnie z afirmacji życia i przeczucia jego kresu. Staś malując Organizmy, Bukiety i Przekroje, snuła opowieść o wzroście i rozkładzie oraz naturze będącej w ciągłym ruchu. W pracach z cyklu Ornamenty ze zmultiplikowanym motywem zębów odmalowuje to, co po człowieku zostaje i co w proch najdłużej się zmienia. Z kolei Tatarczyk zaznaczał naszą efemeryczną obecność w świecie w śladach pozostawionych w topniejącym śniegu. „Malarstwo [Tatarczyka przyp. red.] rozciągnęło to, co było czasowe i skończone w wieczną chwilę, która przyszpilona do płaszczyzny płótna nie jest już życiem, lecz śmiercią, a może ciągłym, ponownym nieustannym umieraniem tamtego momentu, tamtej chwili” (D. Monkiewicz, "Wyświetlone. O obrazach Tomasza Tatarczyka", tekst z katalogu towarzyszącego wystawie "Tomasz Tatarczyk. malarstwo", Galeria Foksal, Warszawa 2003).

W pracach Staś i Tatarczyka odnaleźć można potrzebę poszukiwania uniwersalności i ładu w chaosie ludzkiej egzystencji. Oboje sprowadzają to, co skomplikowane i niepojęte do oczyszczonych z detali fragmentów całości, przypominając o wszechobecności metafizyki, którą można wyłuskać także z prozaicznej codzienności.

kuratorka

Katarzyna Piskorz

Irmina Staś (ur. 1986)
 

W latach 2006-2008 studiowała na Wydziale Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi, zaś w latach 2008-2012 na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie uzyskała dyplom w pracowni prof. Leona Tarasewicza na Wydziale Malarstwa. Obecnie pracuje jako asystentka prof. Pawła Susida w Pracowni Koncepcji Obrazu.


Prace Irminy Staś pokazywane były na wystawach indywidualnych m.in. w Galerii Foksal (2020), BWA w Zielonej Górze (2019), Galerii Le Guern w Warszawie (2019, 2017), Galerii Krynki (2018), Galerii Wizytującej w Warszawie (2016, 2013), Miejscu Projektów Zachęty w Warszawie (2016), STRABAG Kunstforum (2014). Artystka brała także udział w licznych wystawach zbiorowych w Polsce i za granicą. Jest laureatką licznych nagród i wyróżnień m.in.: rankingu Kompas Młodej Sztuki (2019), konkursu Nowy Obraz/Nowe Spojrzenie (2013), 11. Konkursu Gepperta "Uwaga: malarstwo!" (2013) oraz 41. Biennale Malarstwa "Bielska Jesień" (2013). Jest laureatką stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2019, 2015) oraz  inalistką Strabag Award International (2013).

 

Tomasz Tatarczyk (1947 - 2010)

 

W 72 ukończył studia na Politechnice warszawskiej, studia artystyczne rozpoczął dopiero w 1976. Dyplom zrealizował w pracowni malarstwa pod okiem Jana Tarasina. Od 1984 współpracował z Galerią Foksal w Warszawie, gdzie miała miejsce jego pierwsza indywidualna wystawa. Eksponował swoje prace w ramach monograficznych wystaw za granicą, m.in.: w  Szwecji (Galleri Lang, Malmö, 1986, 1988; Galleri Adelgatan 5, Malmö, 1992), Stanach Zjednoczonych (Frank Bustamante Gallery i Soho Center for Visual Artists, Nowy Jork, 1988), Niemczech (Galerie Ucher, Kolonia, 1999), Włoszech (Galleria Spicchi dell'Est, Rzym).


W latach 1980-1986 pracował jako pedagog w macierzystej uczelni. W okresie stanu wojennego aktywnie współtworzył niezależny ruch artystyczny.  Tomasz Tatarczyk był stypendystą Fundacji Kościuszkowskiej i Fundacji Batorego w Stanach Zjednoczonych oraz Fundacji Rockefellera we Włoszech. Otrzymał m.in. Merit Award (podczas ArtQuest'88 w Los Angeles) oraz Grand Prix na 1. Międzynarodowym Konkursie Rysunku we Wrocławiu w roku 1999. W 2008 został uhonorowany nagrodą im. Jana Cybisa.
 

fot. Bartosz  Wielowiejski


zdjęcia | montaż: Bartosz Wielowiejski (bartosz.wielowiejski@gmail.com)
muzyka: Patryk Walczak (https://patrykwalczak.pl/)

bottom of page